Wycieczka do Bałtowa klas czwartych

„Przed milionami lat po Ziemi stąpały potężne zwierzęta-dinozaury, które do dziś fascynują miłośników prehistorii”.

W dniach 26-27 X 2023 r. klasy IVa i IVb pod opieką wychowawców: p. Doroty Mazur i p. Beaty Kutyły oraz p. Renaty Maciejowskiej-Zych i p. Marzeny Tłuscik, wybrały się na wycieczkę do Bałtowskiego Parku Turystycznego. Marzeniem wielu uczestników było spotkanie „oko w oko” z T-Rexem, allozaurem, diplodokiem, pterodaktylem czy triceratopsem. Wystarczyło odwiedzić Jura Park w Bałtowie, aby spełnienie tego marzenia stało się dla nas niemal rzeczywiste.

Jura Park Bałtów to prawdziwa podróż w czasie, do okresu, w którym żyły dinozaury. Lokalizacja w jakiej powstał, nie jest przypadkowa – to właśnie tu dokonano odkryć tropów górnojurajskich dinozaurów, co też było inspiracją do stworzenia pierwszego tego rodzaju miejsca w kraju. Ścieżka z dinozaurami podzielona została na okresy geologiczne, dzięki czemu mogliśmy krok po kroku odkrywać historię ewolucji. Na naszą wyobraźnię podziałały naturalne rozmiary olbrzymich gadów, stąpających niegdyś po naszej planecie. Okazało się, że niektórzy uczniowie mają dużą wiedzą z zakresu paleontologii. W tym miejscu w ciekawy i angażujący sposób, pani przewodnik przedstawiła historię dinozaurów zamieszkujących miliony lat temu okolice Bałtowa, ale również ich kuzynów z całego świata. Dopełnieniem naszej wiedzy okazało się muzeum, w którym podziwialiśmy skamieniałosci.

Po zjedzeniu obiadu mogliśmy przystąpić do przeżywania kolejnych atrakcji.

Sabatówka przeniosła nas w świat bajkowych przeżyć, gdzie świętokrzyskie czarownice objęły władzę. Czekał nas test sprawności, odwagi i dużo zabawy. Tunel odwagi – z jego przejściem poradzili sobie wszyscy doskonale! Tunel przetestował odwagę oraz gibkość i sprawność uczniów. Cukierek czy psikus? Co czekało na samym końcu tunelu…My już wiemy, ale jeżeli ktoś chce się przekonać to musi tam pojechać.

Tego dnia czekały nas jeszcze kolejne atrakcje: park rozrywki dla dzieci, w tym ulubione karuzele, rollecoastery, dmuchańce czy trampoliny oraz kolejki górskie. Dodatkową rozrywką był seans w Kinie 5D. Najnowsze zdobycze techniki, pozwoliło nam poczuć się uczestnikami scen rozgrywających się na ekranie.

Ostatnim punktem programowym pierwszego dnia naszej wycieczki, było ognisko i wspólne pieczenie kiełbasek.

Następnego dnia przywitało nas piękne słońce. Tego dnia mieliśmy do zwiedzania park miniatur oraz dolny i górny zwierzyniec. Śniadanie w stylu szwedzkiego stołu, pozwoliło na wybór dania, spośród kilkunastu propozycji. Dla każdego coś dobrego.

Drugiego dnia czekały nas kolejne punkty programowe wycieczki. Pierwszym z nich był Zwierzyniec Bałtowski. Jest to malowniczy park safari, w którym mogliśmy zobaczyć kilkadziesiąt gatunków zwierząt zarówno tych rodzimych jak i egzotycznych przedstawicieli z innych kontynentów. Obserwowaliśmy je z pokładu amerykańskiego schoolbusa- zupełnie jak na prawdziwym afrykańskim Safarii. Dosłownie na wyciągnięcie ręki były: wielbłądy, żubry, jak tybetański, alpaki, bydło Zebu, czy strusie afrykańskie. Po zwiedzaniu Górnego Zwierzyńca przewodnik zaprowadził nas do Parku Miniatur.

Park miniatur w Bałtowie zajmuje powierzchnię jednego hektara i ma kształt odpowiadający granicom naszego kraju. Projektanci i wykonawcy zadbali, by na jego planie znalazły się główne rzeki, jeziora i krainy Polski. Mogliśmy podziwiać w parku, aż 48 miniatur zamków i pałaców, które powstały przez 500 lat historii od średniowiecza do XIX wieku i znajdują się obecnie na terenie kraju. Nasz przewodnik opowiadał nam ciekawe historie, dotyczące niezwykłych zabytków Polski. Spacerując od jednego modelu zabytku do kolejnego, mogliśmy się przekonać, że w naszym kraju znajduje się całe mnóstwo miejsc, które warto odkrywać i poznawać. Wizyta w tym miejscu była świetną lekcją historii oraz geografii.

Po obiedzie czekało nas jeszcze zwiedzanie Dolnego Zwierzyńca, gdzie pani przewodniczka

przygotowała dla nas ciekawą grę terenową. Nagrodą dla nas było karmienie zwierząt, które okazały się bardzo przyjacielskie. Na koniec jeszcze raz odwiedziliśmy park rozrywki, następnie kupiliśmy pamiątki i pełni wrażeń udaliśmy się w drogę powrotną do Magnuszewa.

Beata Kutyła